Rynek Infrastruktury
Związek skarży 23 postanowienia kontraktowe, które w jego ocenia stanowią poważne zagrożenie dla procesu właściwego wyboru wykonawcy i późniejszej realizacji robót. Wszystkie zarzuty dotyczą nadmiernych ryzyk, które zamawiający postanowił przerzucić na wykonawcę i których nie da się oszacować.
Zmiany w dokumentacji niezbędne
PZPB w szczególności w odwołaniu wnosi o to, by KIO nakazała Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zmianę wszystkich postanowień umowy w zakresie określenia realistycznych terminów realizacji robót, wykreślenia zapisów upoważniających GDDKiA do dochodzenia od wykonawcy roszczeń finansowych w wysokości unijnej dotacji w przypadku, gdyby Komisja Europejska cofnęła dofinansowania oraz wykreślenia zapisów nakazujących wykonawcy wzięcie odpowiedzialności za prace i dokumenty wykonane przez poprzedniego wykonawcę.
W odwołaniu czytamy, że treść SIWZ została tak ukształtowana, że powoduje rażącą nierównowagę stron stosunku cywilnoprawnego oraz narusza zasady uczciwej konkurencji obowiązujące w postępowaniu o udzielenie zamówienia. Co więcej, przedmiot zamówienia został opisany w sposób niejednoznaczny i nieprecyzyjny.
„Liczymy, że KIO podzieli nasze wątpliwości i przyszły wyrok pomoże określić granice norm, których zamawiający publiczny nie powinien przekraczać” – oświadcza Polski Związek Pracodawców Budownictwa.
Niepokojące zapisy
O kontrowersyjnych zapisach w dokumentacji dotyczących możliwości odzyskania przez GDDKiA utraconej dotacji unijnej od wykonawcy informował w zeszłym tygodniu „Puls Biznesu”. Rafał Bałdys, wiceprezes PZPB i członek Stowarzyszenia Inicjatywa dla Infrastruktury powiedział portalowi „RynekInfrastruktury.pl”, że w jego ocenie GDDKiA nie ma prawa żądać od wykonawcy ponoszenia kosztów, jakie może ponieść Skarb Państwa w związku z cofnięciem całej dotacji na autostradę A4.
Wiceprezes PZPB podkreśla, że odcinek A4 z Rzeszowa do Jarosławia to tylko część autostrady na Podkarpaciu, a GDDKiA żądałaby pokrycia wartości dotacji dla całej inwestycji autostradowej. Dodaje, że winę za sytuację na tym kontrakcie ponosi wadliwy system realizacji inwestycji w Polsce. – W żadnym wypadki odpowiedzialność za popełniane latami błędu i zaniedbania nie powinna być delegowana na wykonawców – zaznacza Rafał Bałdys.
Członek Stowarzyszenia Inicjatywa Dla Infrastruktury przypomina, że istnieje cały katalog problemów związanych z autostradową inwestycją, więc wykonawca będzie musiał wykazać ponadprzeciętną mobilizację, czego nie opisano jednak w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia.